czwartek, 21 marca 2013

tunika dla Natalki

Mama Natalki poprosiła mnie o uszycie fioletowej tuniki dla swojej dwuletniej córki.
Przed przekazaniem ubranka nowej właścicielce odbyła się obowiązkowa sesja z udziałem Linki (i tajemniczego guza).
Oto efekty:



antysztanca: tunika uszyta z nieużywanej już bluzki koszulowej, serduszko ze swetra, różowo-fioletowa ośmiornica z włóczki cudem zdobywanej przez babcię Wacię w czasach PRLu ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz